Asmodeusz Arcydemon
Liczba postów : 57 Data dołączenia : 16/11/2013
| Temat: Lucyfer Sob 16 Lis 2013, 21:23 | |
| LUCYFER
RangaPan Otchłani Hierarchia: Serafin -> Pan Otchłani. Statystyki: Magia: 250 Moce: - Wzbudzanie paraliżującego strachu - Druga do wymyślenia Umiejętności: - Siedem do wymyślenia.
O Lucyferze:
"W końcu spojrzenie Gabriela zatrzymało się na siedzącym naprzeciw najpotężniejszym Mrocznym. Lucyfer, Niosący Światło, pogardliwie nazywany przez wrogów Lampką, miał mocną szczękę, krótko ostrzyżone, jasne jak piasek włosy i oczy w barwie granitu, pełne zimnego blasku. Ubierał się na czarno, starannie, ale bez zbytku. "
"Razjel spojrzał mu w oczy. — Dlaczego do tej pory nie odsunąłeś Lucyfera od władzy? Bez ciebie zginąłby w tydzień. Asmodeusz uśmiechnął się lekko. — W trzy dni — powiedział. Archanioł nie zrozumiał. Na jego twarzy pojawił się pytający wyraz. — Ja bym mu dał trzy dni — wyjaśnił Zgniły Chłopiec. — Potem poleciałby na pysk. Jest romantykiem, porywczym nadwrażliwcem i niezłym żołnierzem, ale masz rację, polityk z niego żaden. " - Dialog między Razjelem i Asmodeuszem.
"Niespokojny romantyk, poeta nienawidzący polityki, chwiejny partner w negocjacjach gdzieś zniknął. . To nie był już słaby, łagodny Lucek. Na tronie Otchłani zasiadał prawdziwy imperator. A decyzje, które miał podjąć, były przemyślane i nieodwołalne. Skończyły się manipulacje, wątpliwości,, prośby o rady przyjaciół. Niosący Światło, władca Głębi, wreszcie ocknął się z letargu."
"Nigdy nie potrafił zrozumieć, co skłoniło Lucyfera do wzniecenia tego nieszczęsnego buntu. Znał go niegdyś dobrze i wiedział, jak bardzo Lucyfer był oddany Jasności. Razjel miał całkowitą pewność, że gdzies głęboko za tym krył się Samael, Ryży Hultaj ze złym, krzywym uśmieszkiem na obrośniętym czerwoną szczeciną pysku. A motywy Samaela nie dawały się łatwo przeniknąć. "
"Lucyfer przecież nie przypuszczał, że zwykła, co tu kryć, szczeniacka próba zwrócenia na siebie uwagi Pana zakończy się wojną domową. A potem już nie potrafił się wycofać."
"Lucyfer, oszalały z rozpaczy, chciał znaleźć w tej bitwie śmierć, ale kapryśna kostucha nie miała ochoty poddać się jego woli. Nawet wtedy, gdy los zmusił go do pojedynku z dowódcą armii Królestwa."
"Pogrążonego w rozpaczy potępieńca, który nie miał już po co żyć. Maska, w jaką zamieniło się po klęsce oblicze Lucyfera.Razjel miał czas dobrze się jej przypatrzeć, kiedy przedarł się po kryjomu do Głębi, żeby poskładać i opatrzyć strzaskaną podczas upadku, zmasakrowaną nogę nowego władcy Otchłani. Lucyfer na jego widok odwrócił się do ściany i nie wypowiedział żadnego słowa."
| |
|